Menu

wtorek, 4 listopada 2014

Chapter 5

 Dziękuję osobą, które prowadzą konta na TT bohaterów (jeśli ktoś chce jeszcze, niech się zgłosi). Jeśli macie jakieś pytania odnośnie kont, to pytajcie (mój tt: @niall_horan_pl )




Rano dopiero zastanawiałam się jak Luke zapisał sobie swój numer  telefonu na moim.
Czy on przeglądał mój telefon?
To pytanie nie opuszczało mnie przez cały poranek.
Widząc Luke`a rozbawionego na korytarzu, wkurzona podeszłam do niego.
Złapałam go za ramię i pociągnęłam wchodząc do jakiegoś pomieszczenia jakim okazał się schowek. Zanim jednak zamknęłam drzwi usłyszałam krzyki coś w stylu "Luke, ale masz branie" lub "Tylko cicho bądźcie". Trochę wkurzyło mnie to.
- No kotku. Wiedziałem, że chcesz mnie - wymruczał.
- Wal się człowieku - warknęłam - Po pierwsze, czemu ruszałeś mój telefon? - chciał już coś powiedzieć, ale mówiłam dalej - Po drugie, czy ty mnie podglądasz?
- A czemu by nie ruszać twojego telefonu? I przechadzałem się akurat tą dzielnicą i widziałem ciebie w oknie.
- Jesteś nieznośny.
- To co? Teraz się pieprzymy?

Czy on to właśnie powiedział?
I czy mówiłam wam już, że mężczyźni to skurwysyny?
Nie mam słów do niego.
- Daj mi święty spokój - warknęłam i wyszłam z pomieszczenia.
Ignorowałam docinki jego przyjaciół w stylu "Co tak szybko", "Wystraszyłaś się?".
Spojrzałam w plan - WF. Zabrałam strój i poszłam do damskiej szatni. W tempie ekspresowym przebrałam się w moje krótkie spodenki i białą bluzkę przez którą było widać mój czarny, koronkowy stanik. Eh, po co ja go zakładałam?
- No cześć Silje.
Odwróciłam się, a za mną stała Sam.
 Czego ona chce?
- Um hej.
- Wiesz, po ostatnim razie okazałaś się być spoko.
- Dzięki?
- W sobotę jest impreza. Musisz przyjść.
- Um... Nie, dzięki.
Dzwonek wybawił mnie i szybko poszłam na sale gimnastyczną. Tam byli już wszyscy - dziewczyny, chłopcy i nauczyciele.
Na początek nauczyciel kazał nam biegać trzy kółka wokół boiska. Każdy wydał pomruk niezadowolenia, ale jednak pobiegł nie chcąc mieć problemów u nauczyciela. 
Prawie kończyłam, gdy podbiegł Luke z Ashton`em i klepną mnie w tyłek. Mocno klepnął.
- Luke kurwa! - zabluźniłam, co u mnie to rzadkość.
Zaczęli się śmiać biegnąc dalej.
Po bieganiu mieliśmy rozgrzewkę i zdecydowali, że będziemy grać w piłkę nożną. Nie umiem grać. Ja w ogóle nie jestem jakoś super wysportowana. To będzie totalna porażka.  Luke i jego koledzy byli w przeciwnej drużynie. Ja raczej nic nie robiłam tylko stałam (próbując grać), ale kiedy zobaczyłam Blondyna, który biegnie w moją stronę chciałam coś zrobić i próbowałam mu ją odebrać. Nie wiem jak, ale po chwili wylądowałam na zwijającym się z bólu Luke`u.
- O kurwa - trzymał się za krocze i przeklinał pod nosem.
Nauczyciel podszedł do nas, a ja wstałam z chłopaka. Wszyscy się wokół nas zebrali.
- Meiden zabierzesz Hemmings`a do pielęgniarki.
Westchnęłam zrezygnowana i pomogłam mu wstać i dojść do szkoły.
- Niezłego masz cela Silje - mruknął.
- To za tego klapsa.
Zaśmiał się. Ale z czego tutaj się śmiać. To przecież on oberwał ode mnie w krocze i jeszcze się śmieje? Ten człowiek to totalne zagadka - jak wielu mężczyzn.A jeśli chodzi o tego kopniaka to nie pomyślcie, że to było specjalnie. To było przypadkiem. Chodź jeśli miałabym to powtórzyć to bym to zrobiła. Zasłużył sobie.
Pomogłam mu wejść do gabinetu pielęgniarki i zaczekałam na niego. Nie było go może z 5 minut. Wychodząc trzymał na kroczu torebkę z lodem. Zaśmiałam się. Jeszcze mi powiedzcie, że mu 'macała' to co ma w spodniach.
Boże Silje opanuj się z myślami.
Byliśmy na pustym korytarzu i tylko modliłam się, aby pokonać go jak najszybciej. Jednak stało się coś co chciałam uniknąć.

12 komentarzy:

  1. Jak możesz kończyć w takim momencie?!
    Rozdział świetny, czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. http://terriblefanfic.blogspot.com/
    Zapraszam na mojego nowego bloga + świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zwykle świetny xD
    czekam z niecierpliwością na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie co to ma byc Czego konczysz w takom momecoe ugh super rozdzial czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Znajdę Cię i zabiję za ten koniec.... ale ogółem super :D

    OdpowiedzUsuń
  6. O mej gad ;3 Bosko

    OdpowiedzUsuń
  7. O ja! Supcioo, nie koncz w tym momencie...

    OdpowiedzUsuń
  8. czy ty musisz kończyć w takich momentach?! Awwww cuuudo *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy next. Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy next??? rozdział super, ale czy musiałaś kończyć w takim momencie?!?!?! <333

    OdpowiedzUsuń

  11. Zapraszam na kolejny rozdział Terrible :)
    Notatka pod rozdziałem :))
    http://terriblefanfic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń